The cheerless days...

Coraz mniej powodów do uśmiechu. Niektórzy ludzie potrafią dobijać. Idealnie wysysają z człowieka pierwiastki dobra i radości. Kilkoma słowami potrafią zranić bardziej niż przez najpodlejszy czyn. Wydaje się, że czynią to z premedytacją. Zmuszają do tłumaczenia, którego i tak nie chcą słuchać, i nie mają ochoty przyjąć. Posiadają swoje zdanie na temat cudzych wyborów i świata poza tym nie widzą.
Jest mi smutno. Odczuwam wewnętrzną pustkę. Ciągle ktoś mi wmawia, że upadłam i oczernia moje wybory dotyczące studiów. Czuję się beznadziejną ziemską istotą. Moja samoocena spada, zaczynam wątpić w swoje możliwości i zastanawiać się, czy dobrze robię, że w ogóle studiuję...

26 komentarzy:

  1. Mam podobnie, tyle, że mnie nikt nie dołuje, sama z siebie mam wątpliwości. Może niesłusznie, bo wystarczy, że się przyłożę i będzie lepiej. Nie poddawaj się, znam ludzi, którzy uwielbiają dołować innych. Nie są warci, żeby zawracać sobie nimi głowę. To są małe, puste ludziki. Przypomnij sobie powód, dla którego wybrałaś taki, a nie inny kierunek. To jest Twój cel, który da Ci radość i satysfakcję. Twoje życie, Twoje wybory, nikt nie ma prawa w nie ingerować. Nie daj się. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyrzuć to wszystko z siebie, wszystko po kolei ... wyżal się na blogu a MY blogerzy dodamy Ci otuchy! Nie poddawaj się i nie daj sobie niczego wmówić. Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest najgorsze, kiedy inni ludzie próbują nas upodlić i sprowadzić do swojego poziomu. Zamiast cieszyć się cudzymi sukcesami, niektórzy ludzie wolą upadlać, wyzłośliwiać się, a wszystko z zazdrości, pewnego niezadowolenia z własnych wyborów, ścieżki życiowej. Wiem, że nie jest to łatwe, bo też niestety przejmuję się takimi słowami, ale chyba czas najwyższy ich ignorować i wbrew ich oczekiwaniom zwyczajnie iść do przodu, rozwijać się i być lepszym od nich!

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda, coraz mniej jest ludzi, którzy nas wspierają. Co ciekawe, człowiek czasami słowa otuchy usłyszy prędzej od kogoś obcego niż od kogoś z rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  5. A Ty jak się na tych studiach czujesz? Jak się widzisz w tym co robisz za 10 lat? To Twoje i tylko Twoje życie - nie zapominaj o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już przestałam sluchać ludzi :D bo nie warto... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ja uwielbiam ludzi, którzy doskonale wiedzą co jest dla nad dobre ... ;) nie przejmuj się nimi! jeżeli sama wybrałaś te studia i poszłaś tam dla siebie przede wszystkim to nic innego się nie liczy. nie daj się! powodzenia :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobrze, że studiujesz. Do tego wybrałaś sobie naprawdę ciężki i niewdzięczny kierunek - dużo nauki i niewielka pensja potem. Kierunek moich marzeń, z którego musiałam zrezygnować przez egzemę i który porzuciłam na rzecz Pedagogiki wczesnoszkolnej. Głowa do góry, ja trzymam mocno kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że z pracą i zarobkami nie będzie tak źle. W dużym mieście nie powinno być z tym problemu, ale zobaczymy ;)

      Usuń
  9. Takie wampiry energetyczne ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. bierz się w garść i nie patrz co ludzie na to :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Najgorsze co możesz zrobić to im UWIERZYĆ! Nie wiem co studiujesz, ale jeśli studiujesz to z pasji i sprawia Ci to frajdę, to jestem pewna, że znajdziesz pracę, która da Ci przede wszystkim SATYSFAKCJĘ. I potem możesz z nimi podyskutować jak oni będą zarabiać niby więcej, ale każdego dnia będą marudzić...
    STUDIA Z PASJI GÓRĄ! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przejmuj się tym, co mówią inni! Jeżeli robisz to, co naprawdę lubisz, to powinnaś być z tego dumna. Nie warto oglądać się na opinie ludzi, bo w większości przypadkach bywają one nietrafne. A co im się nie podoba w położnictwie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapytaj mojego ojca, który chciał zrobić ze mnie dziennikarkę -.-

      Usuń
  13. Idąc głębiej - bo poczytałam komentarze - dostrzegam paradoks. Wydaje mi się, że po zawodach związanych z medycyną jest zatrudnienie, a ojciec chciał dziennikarkę- myślałam, że to rodzice chcą dla dzieci pieniędzy.
    A pierwszy akapit bezczelnie skojarzył mi się z moją polonistką :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tatuś chce pani z jego nazwiskiem produkującej się ze szklanego ekranu i myśli chyba, że jako dziennikarka zgarnę kupę kasy, a tak przecież nie jest.

      Usuń
  14. Daj spokój z opiniami innych. Wiem, że potrafią dołować, ale to Ty musisz w siebie uwierzyć i sobie zaufać. Jeśli tego nie zrobisz, nikogo nie przekonasz do swoich racji. Dasz radę. Głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubisz Grześki = Kupujesz Grześki = Wcinasz Grześki - Konkurs :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój skromny studencki budżet i rosnący od czekolady brzuch mówią dość!

      Usuń
  16. wiadomo, że im więcej musisz się nasłuchać negatywnych opinii na temat siebie i swoich wyborów, tym gorzej, ale nie poddawaj się im całkowicie. niekiedy trzeba robić swoje, pokazać swoje. głowa do góry i nie przejmuj się, choć wiem, że nie jest łatwo!

    OdpowiedzUsuń
  17. Też się czasem zastanawiam, po co studiuję. Ludzie są okrutni...

    Za miesiąc? U mnie za dwa... Ale to tak szybko zleci, że już się boję.

    OdpowiedzUsuń
  18. Miło to słyszeć, że mój cel został osiągnięty ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. aby być szczęśliwym trzeba robić to co się lubi, robić coś z własnego wybory, nigdy nie należny się sugerować zdanie innych ludzi, w końcu to Twoje życie i to ty jesteś jego panią. Inni niech rzadzą własnym.

    OdpowiedzUsuń
  20. Cześć :) Z góry przepraszam za spam, ale zwracam się do Ciebie z ogromną prośbą ! :) Jestem studentką II roku GiZP na UE w Katowicach :) W ramach zaliczenia z przedmiotu "Nauka o państwie i polityce" muszę przygotować projekt na temat organizacji pozarządowych. Stworzyłam ankietę i wyniki chciałabym właśnie wykorzystać w tym projekcie. Byłoby mi bardzo miło gdybyś mogła ją wypełnić. Dla Ciebie to niecałe 5 minutek a dla mnie to sprawa życia i śmierci, ponieważ stawką jest zwolnienie z egzaminu :) Z góry dziękuję za pomoc :) ANKIETA JEST OCZYWIŚCIE ANONIMOWA :)

    http://www.ebadania.pl/24fd581ed5614005

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie słuchaj innych. Najważniejsze, żebyś spełniała swoje marzenia! Idź twardo przed siebie!
    Jak ja wybrałam położnictwo, to ludzie się też w głowę pukali, że praca w szpitalu, krew, zmęczenie, świątek piątek.... Ale zawód jest piękny! Oczywiście, jeżeli czuje się powołanie.
    Ty tak naprawdę zobaczysz czy był to dobry wybór na pierwszych praktykach :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń